Wybaczcie, że tak Was zaniedbałam, jak zwykle dużo na głowie, teraz jeszcze praktycznie nic nie mogę zrobić, bo znów dopadła mnie choroba. Pomyślałam, że jednak zrobię coś produktywnego i nadrobiłam kilka rzeczy, między innymi mam dla Was kilka postów. ;)
Jeżeli macie pomysł na jakiś post, chcecie, żebym wyraziła swoje zdanie na jakiś temat - piszcie! :) W komentarzach pod postami, na Facebooku, przeczytam i spróbuję spełnić Waszą prośbę. :)
Przejdźmy do konkretów, czyli tematu tego posta, a jest nim: KARMA.
"W buddyzmie, hinduizmie i religiach dharmicznych jest to przyczyna – rozumiana w sensie prawa przyczyny i skutku. Filozoficzne wyjaśnienie karmy różni się pomiędzy tradycjami, jednak główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to każdy jest odpowiedzialny za własne życie, cierpienie i szczęście, jakie sprowadza na siebie i innych. "
źródło: Wikipedia
Moim zdaniem jest to po prostu sprawiedliwość świata:
Gdy skrzywdzimy kogoś - również będziemy cierpieli.
Gdy komuś pomożemy - my również otrzymamy wsparcie w potrzebie.
Gdy otrzemy komuś łzy - być może ta sama osoba poda nam chusteczkę.
Karma działa w obydwie strony.
Obejmuje zarówno te dobre, jak i te złe uczynki.
W literaturze i kulturze jest bardzo dużo odniesień do tego wierzenia, np. przysłowie "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie."
Ja osobiście kieruję się słowami "Postępuj z innymi tak, jak Ty chciałbyś, żeby z Tobą postępowali."
Udzielam się w wolontariacie i zawsze chętnie udzielam pomocy, gdy ktoś jej potrzebuje.
To wspaniałe uczucie widzieć, że przez tak małe gesty, jak np. wniesie zakupów na wyższe piętro, czy pomoc w wyniesieniu śmieci, wyjściu z psem potrafią dużo zrobić. Często dzięki temu na twarzy ludzi pojawiają się szczere uśmiechy.
Nie ma nic lepszego, niż świadomość, że ktoś uśmiecha się dzięki nam.
A jak u Was? Wierzycie w karmę? Pomagacie innym? Lubicie pomagać czy robicie to "bo tak wypada"?
Przy okazji chciałabym pochwalić się, że powyższą grafikę zrobiłam sama w programach: Inkspace i Gimp. Może nie jest najwyższej jakości, najtrudniejsza, czy najładniejsza. Mimo wszystko jestem z siebie dumna i chcę uczyć się jeszcze więcej. :)