19 sie 2015

Harry Potter #3

Kolejna część cytatów z naszym ukochanym czarodziejem. :)




Nie musisz nam mówić, że to łotr spod ciemnej gwiazdy! Wystarczy tylko spojrzeć na tego nieroba i łachmytę! A te jego włosy! 

– Po pierwsze – zagrzmiał wuj Vernon – będziesz się do cioci Marge odzywał cywilizowanym językiem.                                                                                          – Dobrze, wuju – powiedział Harry – ale pod warunkiem, że ona będzie się tak samo odzywała do mnie.
– Po drugie – ciągnął wuj Vernon, jakby nie dosłyszał odpowiedzi Harry'ego – Marge nie wie nic o twojej nienormalności, więc nie życzę sobie żadnych... żadnych dziwactw podczas jej pobytu. Masz się zachowywać jak należy, zrozumiano?                                                                                                            – Jeśli tylko ona będzie się tak zachowywać – wycedził Harry przez zaciśnięte zęby.                                                                                                                      – Po trzecie – ciągnął wuj Vernon, łypiąc groźnie na Harry'ego swoimi małymi świńskimi oczkami – powiedzieliśmy Marge, że jesteś w Ośrodku Wychowawczym Świętego Brutusa dla Młodocianych Recydywistów.                                                – Co?! – krzyknął Harry. 

Gdzie jest mój Dudziaczek?! Gdzie jest moje pimbi-bimpi?

Jesteś dumny ze swoich rodziców, tak? Z rodziców, którzy pozabijali się w wypadku samochodowym, bo byli, jestem tego pewna, pijani...

– Tego się spodziewałam! – ucieszyła się ciotka Marge przełykając wielki haust brandy i ocierając sobie podbródek rękawem. – Bezużyteczny leniwy darmozjad bez konta w banku, który...           
– Mój ojciec nie był darmozjadem – powiedział nagle Harry.

Tu było coś dużego i czarnego. Jak pies... ale chyba większe i bardziej... no... potężne...

No dobra, daj staremu po zaworach, Ernie.

Dał czadu, nie? I to na oczach wszystkich. W biały dzień. Ale była zadyma, co, Ernie?

Black był wielkim kibicem Sam-Wiesz-KogoCo Voldemorta?

Chcesz nas władować na drzewo? Po kiego grzyba nazywasz go po imieniu?

Och, tego bym panu nie polecał. Zacznie pan wszędzie dostrzegać omen śmierci. Można się śmiertelnie wystraszyć.

– Harry! – krzyknął Fred, odpychając łokciem Percy'ego i kłaniając się nisko. – Okropnie się cieszę, że się spotykamy, stary...
– To cudowne – rzekł George, odpychając Freda na bok i ściskając dłoń Harry'emu. – Naprawdę niesamowite.

Próbowaliśmy zamknąć go w piramidzie. Ale mama nas nakryła

Ja nie szukam żadnych kłopotów. To kłopoty zwykle znajdują mnie.

Mam nadzieję, że coś potrafi. Bo wygląda, jakby go mógł załatwić pierwszy lepszy urok. No, ale... Co chcesz nam powiedzieć?

Nie uważacie, że powinniśmy go obudzić? Chyba dobrze by mu zrobiło, gdyby coś zjadł.

Mam nadzieję, że śpi. To znaczy... chyba nie umarł, co?

No proszę, kogo my tu mamy. Nasze papużki-nierozłączki, Pękala i Mądrala.

W tym roku nie zamierzam znosić obelg Malfoya. Nie żartuję. Jeśli jeszcze raz obrazi moją rodzinę, złapię go za ten przylizany łeb i...

No... to coś... ten dementor... stał tu i rozglądał się po przedziale... to znaczy... tak mi się zdaje, bo nie widziałam jego twarzy... a ty... ty...

– No dobra – powiedział Ron, otwierając książkę na stronie piątej i szóstej. – Co widzisz w mojej?
– Rozmokłe brązowe fusy – mruknął Harry, którego odurzający, wonny dym wprawił w stan senności i otępienia.

Chyba musisz iść do okulisty, żeby ci skontrolował wewnętrzny wzrok.

Ciekawe, w co by się zmienił, widząc ciebie. W pracę domową, za którą dostałaś dziewięć punktów na dziesięć możliwych, co

Rozumiem. No, no... jestem pod wrażeniem. To by znaczyło, że tym, czego się boisz najbardziej, jest... strach. To bardzo mądre, Harry.

– Co jest? – zapytał Wood, urażony takim frywolnym zachowaniem.
– To taki wysoki przystojniak, prawda? – odezwała się Angelina.
– Silny i milczący – dodała Katie i znowu zaczęły chichotać.
– Nic nie mówi, bo jest za tępy, żeby sklecić zdanie – powiedział niecierpliwie Fred.Opis: gdy Oliver Wood mówił, że drużyna Hufflepuffu ma nowego kapitana i szukającego, Cedrika Digorry'ego

Zadał pan pytanie, a ona zna odpowiedź! Po co pytać, jak się nie chce uzyskać odpowiedzi?

– To jest, Harry, tajemnica naszego powodzenia – oznajmił George, gładząc pergamin pieszczotliwie.
– Trudno nam się z nim rozstawać – powiedział Fred – ale wczoraj wieczorem uznaliśmy, że tobie bardziej się przyda.
– I tak znamy wszystko na pamięć – dodał George. – Przekazujemy ci to w spadku, nam już niepotrzebne.
– A do czego może mi się przydać kawał starego pergaminu? – zapytał Harry.

Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego.

Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz,zawsze uczynni doradcy czarodziejskich psotników,mają zaszczyt przedstawić MAPĘ HUNCWOTÓW.

Ja tam wciąż nie mogę w to uwierzyć. Syriusz Black to chyba ostatnia z osób, które bym posądziła o przejście na stronę Ciemności... Przecież pamiętam go, jak był chłopcem, uczył się tu, w Hogwarcie. Gdyby mi wtedy ktoś powiedział, co z niego wyrośnie, uznałabym, że wypił za dużo miodu.

Zawsze wszędzie chodzili razem, prawda? Ile razy tutaj zachodzili... Ooch, ale mnie rozśmieszali! Nierozłączna para, Syriusz Black i James Potter!

Po jakimś czasie zapomina się, kim się jest. Po prostu chce się zdechnąć. Myślałem tylko o jednym, żeby umrzeć we śnie... Jak mnie wypuścili, to jakbym się na nowo narodził, wszystko wróciło, mówię wam, to było najwspanialsze uczucie na świecie!

Bo pomyślałam... a profesor McGonagall zgodziła się ze mną... że tę miotłę mógł Harry’emu przysłać Syriusz Black!

Patronus to rodzaj pozytywnej siły. Jest projekcją tego, czym dementor się żywi... nadziei, szczęścia, woli przeżycia... ale nie może odczuwać rozpaczy jak prawdziwy człowiek, więc dementor nic mu nie może zrobić.

Widzisz, można istnieć bez duszy, jak długo działa mózg i serce. Ale nie ma się świadomości samego siebie, żadnych wspomnień... nic. I nie ma żadnej szansy na ozdrowienie. Po prostu się... istnieje, i tyle. Jak pusta muszla. A duszy nie ma... jest stracona na zawsze.

Ma kupę bajerów, no nie? Szkoda tylko, że nie ma spadochronu... na wypadek, gdybyś zobaczył dementora.

Szkoda, że nie możesz sobie doprawić dodatkowej ręki, Malfoy. Żeby złapała za ciebie znicza.

Nędzna sztuczka! Niegodna, tchórzliwa próba wyłączenia z gry szukającego Gryfonów! Szlaban dla wszystkich, Slytherin traci pięćdziesiąt punktów! Możecie być pewni, że pomówię o tym z profesorem Dumbledore'em! O, właśnie idzie!

... spałem, nagle usłyszałem ten odgłos, jakby coś się pruło, i pomyślałem, że to w moim śnie... No i wtedy poczułem ten powiew... obudziłem się, kotara była rozdarta... przewróciłem się na bok... i wtedy go zobaczyłem... był jak kościotrup, z masą brudnych włosów... i trzymał taki długi nóż, chyba ze dwanaście cali... i spojrzał na mnie, a ja na niego, i wtedy wrzasnąłem, a on zwiał.

Wiem, co macie na głowie, chłopaki, widziałem, jak trenowaliście quidditcha... dzień i noc... o każdej porze... ale muszę wam powiedzieć... no... myślałem, że dla was dwóch przyjaźń więcej znaczy niż miotły i szczury. To wszystko.

Możesz mi powiedzieć, Potter, co twoja głowa robiła w Hogsmeade? Twojej głowie nie wolno przebywać w Hogsmeade. Żadna część twojego ciała nie ma pozwolenia na przebywanie w Hogsmeade.

– Jak bardzo przypominasz swojego ojca, Potter – powiedział nagle Snape, a oczy mu rozbłysły. – On też był niezwykle zarozumiały. Miał pewien talent do quidditcha, więc uważał się za lepszego od nas wszystkich. Chodził dumny jak paw, otoczony swoimi przyjaciółmi i wielbicielami... puszył się, zupełnie jak ty.
– Mój tata się nie puszył – wypalił Harry, zanim zdołał się powstrzymać. – Ja też nie.
– Twój ojciec też miał w nosie regulamin – ciągnął Snape ze złośliwym uśmiechem. – Uważał, że przepisy są dla zwykłych śmiertelników, nie dla zdobywców Pucharu Quidditcha. Woda sodowa tak mu uderzyła do głowy, że...
– ZAMKNIJ SIĘ!

– Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi. – Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem.– Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem.– Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju.
Opis: słowa na Mapie Huncwotów, gdy Snape chciał odkryć co na niej jest

Jak śmiesz mówić o Hagridzie, że jest żałosny, ty głupi... podły...

No nie... „Wgląd w przyszłość pozwala mi mniemać”... A niby kto ustala tematy egzaminów z wróżbiarstwa? Ona sama! Cóż za zdumiewający dar przewidywania przyszłości!

– Widzicie już coś? – zapytał ich Harry po kwadransie wpatrywania się w kulę.– Tak, na stole jest wypalony ślad – mruknął Ron. – Ktoś przewrócił świeczkę.

– Czy ktoś by chciał, żebym mu pomogła zinterpretować mgliste kształty wewnątrz kuli? – zapytała, podzwaniając bransoletami.– Ja nie potrzebuję pomocy – szepnął Ron. – Przecież to jasne. Wieczorem będzie bardzo mglisto.

– Mój drogi chłopcze... – wydyszała profesor Trelawney, wpatrując się w Harry'ego. – To znowu jest tutaj, jeszcze wyraźniejsze niż przedtem... skrada się ku tobie, jest coraz większe... to ponu...– Och, nie, na miłość boską! – powiedziała głośno Hermiona. – Tylko nie ten śmieszny ponurak!

A teraz wchodzi drużyna Ślizgonów, prowadzona przez jej kapitana, Flinta. Flint dokonał pewnych zmian... wydaję się, że postawił raczej na rozmiary i wagę zawodników niż na ich umiejętności...

TY WREDNA SZUMOWINO! TY PODŁY OSZUŚCIE, TY...Postać: Minerwa McGonagall

– Hermiono! – zawołał Lupin, nieco zaniepokojony. – Co się stało?– P-p-profesor McGonagall! – wydyszała Hermiona, wskazując na pień. – P-powiedziała, że wszystko oblałam!

– Czarny Pan spoczywa samotny, bez przyjaciół, porzucony przez swoich wyznawców. Jego sługa był uwięziony przez dwanaście lat. Dzisiaj, przed północą, sługa rozerwie łańcuchy i wyruszy w drogę, by połączyć się ze swoim panem. Czarny Pan powstanie z jego pomocą, jeszcze bardziej potężny i straszny niż przedtem. Dziś... przed północą... sługa... wyruszy... by połączyć się... ze swoim... panem...

Byłem pewny, że przyjdziesz, żeby ratować swojego przyjaciela. Twój ojciec zrobiłby to samo dla mnie. Jesteś dzielny, nie pobiegłeś po nauczyciela. A ja jestem ci za to wdzięczny... bo to wszystko bardzo ułatwi...

Mylisz się. Nie byłem przyjacielem Blacka przez dwanaście lat, ale teraz jestem... Pozwól mi wyjaśnić...

Hermiono, znowu masz rację! Tyle że ministerstwo nigdy się nie dowiedziało, że po Hogwarcie buszowało sobie trzech niezarejestrowanych animagów!

Nadal miałem ciało wilka, ale w ich towarzystwie świadomość miałem trochę mniej wilczą.

Zemsta to słodka rzecz. Och, jak ja marzyłem, żeby być tym, który cię schwyta...

Uwierzcie mi. Uwierzcie. Nigdy nie zdradziłem Jamesa i Lily. Wolałbym umrzeć, niż ich zdradzić.

Dobry chłopiec... dobry pan... nie pozwolisz im... byłem twoim szczurkiem... twoim zwierzątkiem.

Jeśli byłeś lepszym szczurem niż człowiekiem, to nie masz się czym chwalić, Peter.

WIĘC POWINIENEŚ UMRZEĆ! LEPIEJ UMRZEĆ, NIŻ ZDRADZIĆ SWOICH PRZYJACIÓŁ! MY BYŚMY TO SAMO ZROBILI DLA CIEBIE!

No więc... twoi rodzice wyznaczyli mnie twoim opiekunem. Na wypadek, gdyby coś ci się stało... Oczywiście zrozumiem cię, jeśli będziesz chciał nadal zostać ze swoją ciotką i wujem. Ale... no... zastanów się. Bo kiedy zostanę oczyszczony z zarzutów... to jeśli chciałbyś mieć... inny dom...

Syriusz jest niewinny... niewinny... nic nam się nie stanie... będę z nim mieszkał...

– Harry, a co byś pomyślał, gdybyś nagle zobaczył samego siebie wpadającego do chatki Hagrida?– Pomyślałbym, że... że zwariowałem... albo że to jakaś czarna magia...Opis: gdy Harry ma pomysł, żeby wpaść do chatki Hagrida i złapać Parszywka

Macnair, czy naprawdę sądzisz, że gdyby ktoś rzeczywiście ukradł hipogryfa, to prowadziłby go po ziemi? Przeszukaj niebo, jeśli potrafisz... Hagridzie, napiłbym się herbaty. Albo brandy.

Jeszcze się zobaczymy. Jesteś... jesteś prawdziwym synem swojego ojca, Harry...

Och, on jest okropny. Założę się, że jest tak podniecony, bo dementorzy mają wykończyć Syriusza...

ON SIĘ NIE DEPORTOWAŁ! WEWNĄTRZ TEGO ZAMKU NIE MOŻNA SIĘ TELEPORTOWAĆ, DOBRZE O TYM WIESZ! MUSIAŁ... W TYM... MACZAĆ... PALCE... POTTER!

Och, nie, on wcale nie jest niezrównoważony. Po prostu spotkał go straszny zawód.

Nie waham się twierdzić, że James byłby bardzo rozczarowany, gdyby jego syn nie odnalazł żadnego z tajnych wyjść z zamku.

Myślisz, że umarli, których kochaliśmy, naprawdę nas opuszczają? Myślisz, że nie przypominamy sobie ich najdokładniej w momentach wielkiego zagrożenia? Twój ojciec żyje to tobie, Harry, i ujawnia się najwyraźniej, kiedy go potrzebujesz. Bo jak inaczej mógłbyś wyczarować tego właśnie patronusa? To był przecież Rogacz.

– Ojca chrzestnego? – prychnął wuj Vernon. – Ty nie masz żadnego ojca chrzestnego!
– A właśnie że mam – rzekł z satysfakcją Harry. – Był najlepszym przyjacielem mojego taty i mojej mamy. Został skazany za morderstwo, ale uciekł z więzienia dla czarodziejów i ukrywa się. Ale chce być ze mną w kontakcie... wiedzieć, co się ze mną dzieje... czy jestem szczęśliwy...

Kto by pomyślał? To by była jej druga prawdziwa przepowiednia. Chyba powinienem podnieść jej pensję...Opis: Dumbledore o profesor Trelawney.

źródło: http://img1.wikia.nocookie.net




9 komentarzy :

  1. eh szkoda , że nie ma kolejnych części HP :(
    slodkieslodkieczary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. "Jesteś dumny ze swoich rodziców, tak? Z rodziców, którzy pozabijali się w wypadku samochodowym, bo byli, jestem tego pewna, pijani..." - ulubione i równie dające do myślenia..:)

    http://pineyx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy blog ;)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
    http://madeleineee1994.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Harrego! Niedługo planuję wrócić do czytania serii książek ;)

    Mam nadzieję, że wpadniesz również do mnie: SPIKED-SOUL.BLOGSPOT.COM i może zaobserwujesz :)
    Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia!

    Elwira

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałem "Harrego Pottera" ale cytaty fajne ^^
    thekisho.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Harrego <333
    Zapraszam na mojego bloga http://ssanderka.blogspot.com/ :) :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się z każdego szczerego komentarza.
Nie dodawaj takich, typu kopiuj/wklej.
Zostaw link do swojego bloga, zajrzę. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka