UWAGA! Ten post nie powstał, aby namawiać Was do wiary. To Wasza decyzja. Zachęcam do przeczytnia tego postu o inspiracji o działania.
W tamtym tygodniu brałam udział w Rekolekcjach prowadzonych przez Witolda Wilka. Były one bardzo ciekawe i inspirujące. Szczególnie mnie zainteresował jeden szczegół, opowiadany przez katechetę.
Głosząc Ewangelię, opowiedział nam o chłopaku ze swojej rodziny, który jako dziecko przeżył dramat, przez co stracił kontakt z Bogiem. Gdy stał się nastolatkiem, zainteresowała go jazda na BMX. Jego mama była przeciwna temu i prosiła wcześniej wspomnianego Witka, żeby przemówił mu do rozumu i zniechęcił do tego, ale ten się nie zgodził, zaczął dopingować chłopca. Widząc niezadowolenie jego mamy, wytłumaczył jej, że w swoim hobby, pasji, odnajdzie kontakt z Jezusem.
Chłopiec ćwiczył, jeździł, aż w końcu w wieku 19 lat oddał swoje życie Jemu. Witek miał rację.
Każdy z nas odzyska kiedyś z Nim więż, nawet o tym nie wiedząc.
Ale przechodząc do głównego wątku tego posta - moje inspiracje.
Jest pełno takich samych blogów, które wstawiają tematyczne zdjęcia dziewczyn, ubrań, włosów, makijaży i mówią o nich "Inspiracje."
Dla mnie prawdziwą inspiracją są ludzie, a nie rzeczy.
Ludzie, którzy walczą, nie poddają się, znają swój cel.....na koniec opowieści o Miłoszu (tak miał na imię chłopiec), katecheta puścił nam film, stworzony dla niego, o jego pasji.
Chłopiec upada, przewraca się, nie wychodzi mu, ale wstaje. Nie poddaje się dopóki nie dopnie swego.
Zachęcam Was do obejrzenia tego filmu.
Chciałam Wam opowiedzieć, pokazać, co moim zdaniem jest prawdziwą inspiracją.
Miłosz ma w tym filmie 14 lat.
Moim zdaniem przedstawienie tego wszystkiego, ujęcia i przede wszystkim muzyka są bardzo dobre.
Jeżeli kogoś to nie interesuje, warto włącyć ten film, żeby posłuchać samej muzyki.
Tak, wiem, że był problem z komentowaniem ostatnich dwóch postów. Już to naprawiłam, więc jeżeli ktoś jest zainteresowany, zapraszam do ostatniego posta SWEETEXPO 2016, do obejrzenia i skomentowania precyzyjnie zrobionych słodkoci. ;)
Jejku. To takie szczere co napisałaś. Wkurzają mnie dziewczyny o których wspomniałaś, takie które wstawiają zdjęcia fryzur czy czegoś tam z internetu i mówią na to inspiracje, gówno a nie inspiracje. Ten film jest świetny! Można wyciągnąć z niego dużo wiedzy. Badzo podoba mi się muzyka w nim i wykonanie, jednak sama treść przerasta wszystko! Wierze w Boga chociaż mało osób wie. Traktuje go jak przyjaciela, więc mam do niego zaufanie, jak do nikogo innego. Ciesze się że coraz więcej osób przyznaje się do swojej wiary, ja też mam plan napisać o tym post.
OdpowiedzUsuńontheicce.blogspot.com
naprawde madrze, zeby szukac inpiracji w kims do tego odpowiednim :)
OdpowiedzUsuńhttp://karolinaslomka.blogspot.com/
Nareszcie jakiś wartościowy post! W natłoku blogów, coraz trudniej takie znaleźć (trochę ze mnie hipokrytka, bo moje posty to też taka sieczka trochę, ale wymądrzać się mogę!).
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio zaczęły irytować osoby, które do Kościoła nie chodzą, w Boga nie wierzą, a gdy tylko zaczyna się świąteczny sezon - latają za choinką lub zajączkiem z czekolady. Potrafię jeszcze zrozumieć obchodzenie przez nich Bożego Narodzenia, gdzie wigilijna kolacja, choinka, prezenty to rzecz bardziej kulturowa niż katolicka, ale z kolei Wielkanoc? Tutaj wszystko jest związane z wiarą: i święcenie pokarmu, i śniadanie w Niedzielę Wielkanocną. :/
Bo ważna jest upartość i nalezienie inspiracji w odpowiedniej osobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Gratuluje świetnego bloga.
OdpowiedzUsuńChętnie podejmę z Tobą współpracę.
Proszę o kontakt na maila:
info@paywin.pl
Dobrze podjęty temat :) w końcu coś wartościowego! :) w tych czasach o wierze nie jest łatwo mówić ale nie wstydź się Jezusa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam x