16 lip 2015

Albert Einstein #2


Z jednodniowym opóźnieniem, ale jest! ;)


Jak to się dzieje, że nikt mnie nie rozumie, a wszyscy mnie uwielbiają? 
Jaki jest sens ludzkiego życia? Każda odpowiedź na to pytanie wiąże się z religią. Można więc spytać, czy w ogóle warto je zadawać? Odpowiadam, że człowiek, który uważa życie swoje i innych istot ludzkich za bezsensowne, jest nie tylko nieszczęśliwy, ale właściwie nie zasługuje na życie. 
Jedynym rozsądnym sposobem wychowania jest oddziaływanie własnym dobrym przykładem, a jeśli nie można inaczej – odstraszającym przykładem. 
Jest cudem, że ciekawość przeżywa typowe wykształcenie. 
Jest dla mnie czymś odpychającym, gdy subtelna inteligencja idzie w parze z przykrym charakterem. 
Jest dla mnie zaiste zagadką, dlaczego ludzie traktują swą pracę tak piekielnie poważnie. Dla kogo? Dla siebie? Przecież wkrótce nas tu nie będzie. Dla rodziny? Dla potomności? Nie. Zatem zagadka pozostaje zagadką. 
Jest to właściwie jakiś cud, że nowoczesny system nauczania nie zadusił [we mnie] do końca świętej ciekawości badawczej. 
Jestem głęboko religijnym niewierzącym. (…) Idea osobowego Boga jest mi raczej obca, a nawet wydaje mi się naiwna. 
Jestem głęboko wierzącym ateistą. (…) Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii. 
Jeśli „a” oznacza szczęście, to a=x+y+z; x – to praca, y – rozrywki, z – umiejętność trzymania języka za zębami. 
Jeśli coś można w ogóle zrozumieć, można to też zrozumiale wyłożyć. 
Jeżeli zabałaganione biurko jest znakiem zabałaganionego umysłu, znakiem czego jest puste biurko? 
Jeżeli teoria względności okaże się prawdziwa to Niemcy nazwą mnie wielkim Niemcem, Szwajcarzy Szwajcarem, a Francuzi wielkim uczonym. Jeżeli natomiast teoria względności okaże się błędna, wtedy Francuzi nazwą mnie Szwajcarem, Szwajcarzy Niemcem, a Niemcy Żydem. 
Każda praca jest dobra, o ile jest dobrze wykonywana. 
Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć. 
Każdy komu drogie są wartości kultury, nie może nie być pacyfistą. 
Każdy wiek ma swoje chwile. 
Kobieta powinna móc poddać się aborcji do określonego stadium zaawansowania ciąży. 
Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną. 
Los ludzkości, jako całości, będzie taki, na jaki ona zasługuje. 
Ludzie tacy jak my, wierzący w fizykę, wiedzą, że różnica między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko uparcie obecną iluzją. 
Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda. 
Mając dwadzieścia lat, myślałem tylko o kochaniu. Potem kochałem już tylko myśleć. 
Miłość jest lepszym nauczycielem niż obowiązek. 
Miłość niesie ze sobą wielkie szczęście, o wiele większe od bólu, który przynosi tęsknota. 
Moim ideałem politycznym jest demokracja. Chciałbym, żeby każdy człowiek był szanowany jako jednostka i żeby nikogo nie wynoszono na piedestał. 
Moje doznania mają naturę religijną w tym sensie, iż jestem świadomy, że umysł ludzki jest zbyt ograniczony, by głębiej wniknąć w harmonię Wszechświata, którą nazywamy „prawami natury”. 
Moje poglądy bliskie są poglądom Spinozy: podziw dla piękna oraz wiara w logiczną prostotę porządku i harmonii, które w naszej znikomości możemy pojąć jedynie w sposób bardzo niedoskonały. Uważam, że musimy się pogodzić z tą niedoskonałością naszej wiedzy i poznania oraz traktować wartości i powinności moralne jako problemy czysto ludzkie. 
Monotonia cichego życia pobudza umysł do twórczości. 
Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; żadna religia nie jest do tego potrzebna. Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i nadzieją na nagrodę po śmierci. 
Musimy być gotowi ponosić heroiczne poświęcenie dla pokoju, tak samo jak szczerze ponosimy je na wojnie. Nie ma niczego ważniejszego i bliższego memu sercu. 
Musimy (…) uczynić naszym życiowym celem doprowadzenie do tego, aby wyschły źródła wojny – fabryki amunicji. 
Nacjonalizm jest chorobą wieku dziecięcego. Ludzkość musi go przejść niczym odrę. 
Nacjonalizm nie jest niczym innym jak próbą usprawiedliwienia, za pomocą idei, militaryzmu i agresji. 
Najcudowniejsze jest to, że wszechświat czuje. 
Najgorzej, gdy szkoła ucieka się do takich metod, jak zastraszanie, przemoc czy sztuczny autorytet. Metody te niszczą u uczniów naturalne odruchy, szczerość i wiarę w siebie, czyniąc z nich ludzi uległych. 
Najpiękniejsza rzecz, jakiej możemy doświadczyć, to oczarowanie tajemnicą. 
Najpiękniejsze, co jest na świecie, to pogodne oblicze. 
Najpiękniejszym, co możemy odkryć, jest tajemniczość. 
Największym wynalazkiem ludzkości jest procent składany. 
Nasza poczta działa bez zarzutu. 
Naszym celem musi być wyzwolenie się… poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury. 
Nauka bez religii jest kaleką, religia bez nauki jest ślepa. 
Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie za ciężki obowiązek. 
Nawet największa liczba pozytywnych eksperymentów nie dowodzi bezspornie słuszności teorii, ale już pierwszy negatywny staje się jej grobem. 
Nic nie przyniesie większej korzyści ludzkiemu zdrowiu oraz nie zwiększy szans na przetrwanie życia na Ziemi w tak dużym stopniu jak ewolucja w kierunku diety wegetariańskiej. 
Nie dokonuje odkrycia, kto nie bada niemożliwości. 
Nie jestem ateistą i nie sądzę, abym mógł się nazwać panteistą. Znajdujemy się w sytuacji małego dziecka, które wchodzi do ogromnej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, że ktoś musiał te książki napisać. Nie wie jak. Nie zna języków, w których napisano te książki. Dziecko podejrzewa, że książki ustawiono zgodnie z pewnym tajemniczym porządkiem, ale go nie rozumie. Myślę, że w tej sytuacji znajduje się nawet najbardziej inteligentny człowiek wobec Boga. Widzimy wszechświat urządzony i podlegający pewnym prawom, ale prawa te rozumiemy tylko mgliście. Nasze ograniczone umysły zdają sobie sprawę z istnienia tajemniczej siły, która porusza konstelacjami. […] Owo głębokie przekonanie, że istnieje najwyższy umysł objawiający się poprzez niepoznawalny do końca wszechświat, stanowi podstawę mojej koncepcji Boga. 
Nie jestem bardzo bystry, po prostu długo siedzę nad problemem. 
Nie ma najmniejszego powodu by przypuszczać, że uda się kiedykolwiek otrzymać jakiekolwiek praktyczne wykorzystanie energii atomowej. 
Nie ma rzeczywistości samej w sobie, są tylko obrazy widziane z różnych perspektyw. 
Nie ma złego tytoniu, tak jak nie ma brzydkich kobiet. 
Nie mam żadnych szczególnych uzdolnień. Cechuje mnie tylko niepohamowana ciekawość. 
Nie możemy rozwiązywać problemów używając takiego samego schematu myślowego, jakim posługiwaliśmy się w trakcie ich pojawienia się. 
Nie można wątpić w ludzkość, wiedząc że Mozart był człowiekiem. 
Nie osiągnąłem zrozumienia fundamentalnych praw rządzących Wszechświatem dzięki racjonalnemu rozumowi. 
Nie potrafię sobie wyobrazić Boga, który karze i nagradza stworzone przez siebie istoty i którego zamiary wzorowane są na ludzkich – słowem – Boga, który jest odbiciem ludzkich ułomności. Nie wierzę też, by człowiek mógł przetrwać po śmierci swego ciała, choć ludzie słabego ducha wierzą w takie rzeczy, kierowani strachem lub pożałowania godnym egotyzmem. 
Nie próbuję wyobrażać sobie Boga; wystarcza mi odczucie potęgi i majestatu przyrody, o tyle, o ile możemy ją poznać za pośrednictwem naszych niedoskonałych zmysłów. 
Nie przejmuj się, jeżeli masz problemy z matematyką. Zapewniam cię, że ja mam jeszcze większe. 
Nie przypuszczam, aby w najbliższej przyszłości filozofia i rozum stały się wyłącznymi przewodnikami człowieka, ale dla wybranych pozostanie ona najpiękniejszym sanktuarium. 
Nie spotkałem dotąd dziewczyny, której urok nie potrzebowałby wspólnej płaszczyzny naukowej. 
Nie staraj się zostać człowiekiem sukcesu, lecz człowiekiem wartościowym. 
Nie wiem, jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi. 
Nie wierzę w astrologię, bo jestem spod znaku Ryb, a Ryby nie wierzą w astrologię. 
Nie wierzę w nieśmiertelność i uważam moralność za sprawę czysto ludzką, bez konieczności odwoływania się do jakiegokolwiek nadprzyrodzonego autorytetu. 
Nie wierzę w matematykę. 
Ogniwo Volty stało się fundamentem wszystkich współczesnych wynalazków. 
Owładnięty był tak mocno bezpośrednią radością z widzenia i pojmowania amor dei intellectualis Spinozy, że aż do późnego wieku patrzał na świat ciekawymi oczami dziecka, aby beztrosko cieszyć się rozumieniem powiązań. 
Pan Bóg jest wyrafinowany, ale nie jest perfidny. 
Pan Bóg nie gra w kości! 
Państwo jest dla człowieka, a nie człowiek dla państwa (…). Innymi słowy, to państwo powinno być naszym sługą, a nie my jego niewolnikami. 
Pierwsze lekcje nie powinny zawierać niczego poza tym, co jest eksperymentalne i interesujące do zobaczenia. Ładny eksperyment jest sam w sobie bardziej wartościowy niż dwadzieścia wzorów wydobytych z naszych umysłów. 
Pokój nie może być utrzymywany siłą. Może być tylko osiągnięty poprzez wzajemne zrozumienie. 
Prawda nas jeszcze zadziwi. 
Prawda to dążenie do wyznaczenia z niewiadomej. 
Prawdą jest to, co wytrzyma próbę doświadczenia. 
Problemem naszego wieku nie jest bomba atomowa, lecz serce ludzkie. 
Przeciwieństwem prawdy płytkiej jest fałsz, przeciwieństwem prawdy głębokiej może być inna głęboka prawda. 
Przemyślałem jednak tę kwestię. Może jednak Bóg jest perfidny. 
Przypadek – to Bóg przechadzający się incognito. 
Przyroda skrywa swoje tajemnice, ponieważ jest wyniosła, a nie dlatego, że chce nas wywieść w pole. 
Przyszłość należy do wyobraźni. 
Pusty żołądek nie jest dobrym doradcą politycznym. 
Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Powinna ona przekraczać koncepcję Boga osobowego oraz unikać dogmatów i teologii. Zawierając w sobie zarówno to, co naturalne, jak i to, co duchowe, powinna oprzeć się na poczuciu religijności wyrastającym z doświadczania wszelkich rzeczy naturalnych i duchowych jako pełnej znaczenia jedności. Buddyzm odpowiada takiemu opisowi.(…) Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm. 
Rzec można, że odwieczną tajemnicą świata jest jego poznawalność 
Rzeczą, którą najtrudniej w świecie zrozumieć, jest podatek dochodowy.



Przypominam o lajkowaniu, udostępnainiu, komentowaniu i wgl.. :)
Następna część cytatów Einsteina będzie już ostatnią tego Pana. :)

bystka




1 komentarz :

  1. Cześć Bystka :-) Mam takie pytanie: skąd Twoje zainteresowanie Einsteinem?
    A tak przy okazji: pozdrawiam Cię serdecznie i życzę hucznego Sylwestra oraz Szczęśliwego Nowego Roku!!! :-)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się z każdego szczerego komentarza.
Nie dodawaj takich, typu kopiuj/wklej.
Zostaw link do swojego bloga, zajrzę. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka