Jaka jestem? Dziwna.
Mogę to otwarcie powiedzieć i nie wstydzę się tego.
Łatwo zmieniam nastrój, moje ambicje nie pozwalają mi na porażki, a gdy takie się zdarzają, uciekam przed światem, bo się wstydzę, że coś mi nie wyszło. To nie jest normalne, ale nie boję się tego powiedzieć.
Mam dwie natury.
Z jednej strony jestem melancholikiem. Lubię czasem pójść do mojego ulubionego parku nad rzekę, usiąść i słucham tego, jak przepływa woda, lub czytać książkę. Często wtedy patrzę na latające ptaki, wiejące liście i gałęzie na drzewach. Równie często zdarza mi się być "antyspołeczną." Wolę siedzieć sama, bądź z jedną/dwoma najbliższymi osobami, czy to złe? Nie zawsze musi mnie otaczać grupka osób, które nic dla mnie nie znaczą. Jestem romantyczką, wielką wartość mają dla mnie najmniejsze, miłe/urocze rzeczy.
Lecz z tej drugiej strony, lubię imprezować. Lubię wracać późno do domu, siedzieć ze znajomymi, rozmawiać, żartować, śmiać się. Jestem wtedy inną osobą, staję się energiczna i wygadana. Łatwo się denerwuję, wpadam w złość i poirytowanie, staję się wtedy sarkastyczna i ciężko ze mną wytrzymać.
Mam swoje dwie natury, to jest normalne. Nie czuję się z tego powodu inna, bo taka już jestem.
Dlatego nie bójcie się być sobą, nawet jeżeli Wasze zachowanie odbiega od tego, co robią inni. BĄDŹCIE SOBĄ! Nie bójcie okazywać się swoich uczuć, to naturalne.
W XXI w. gdy wyrażasz swoje potrzeby stajesz się "mięczakiem" i pośmiewiskiem. Szykanowanie, przezwiska, wyśmiewanie, obgadywanie, wytykanie palcem..